Mercado de Sonora. Bazar z czarną i białą magią

Tu na jednej półce stoją Matka Boża z Guadalupe, Święta Śmierć, orixas z kubańskiej santerii oraz figurki znaków Zodiaku z chińskiego horoskopu. Dostanie się tutaj perfumy na podwójne szczęście, Ducha Świętego w spreju oraz zioła na magiczne chudnięcie. Jest też mydełko "Come to mi", które sprawi, że ani się obejrzymy, a nasz wybranek będzie czekał na nas z ręcznikiem za drzwiami łazienki.

Mercado de Sonora to największy bazar z czarną i białą magią w kraju. Na bazarze można skorzystać z usług wróżek, czarowników i różnej maści uzdrowicieli.

Piękny religijny synkretyzm.

Do 1990 roku, zanim to zalegalizowano w Meksyku aborcję, można było tutaj kupić lek i na tę "dolegliwość". Sprzedaje się tu również pełen inwentarz żywych zwierząt oraz gadżety na imprezy, typu przebrania, maski i inne kiczowate cudoki. Znajdziemy tu również zioła i eliksiry na każdą chorobę .

Bazar powstał w latach 50. XX wieku, w tym samym czasie, kiedy po drugiej stronie ulicy powstawało po drugiej stronie ulicy ogromne targowisko La Merced. Huczne otwarcie miało miejsce w 1957 roku, a uroczystość uświetniła swoją obecnością aktorka Edith González, byli też mariachis oraz magiczny rytuał limpii.

Santa, "Święta". Ma 38 lat, biznes prowadzi ze swoim 24-letnim synem. Wszyscy biorą ich za rodzeństwo. Ona jest specjalistką od wróżenia z kart, syn - od kubańskiej santerii. Wcześniej pracowali tu jej rodzice, a także dziadkowie - zarówno od strony matki, jak i ojca. Na Mercado de Sonora, stołecznym bazarze z czarną i białą magią, jej rodzina jest od kilkudziesięciu lat.


Rodrigo. Przedstawia się jako "szaman".









"Quita calzon" czyli magiczny eliksir na "zrzucenie gaci" tuż obok Świętej Śmierci.



Podręczny zestaw do czarów: Św. Marcin, Santa Muerte, nasionka i inne specyfiki.


Jak na Arce Noego.