Meksykańska piniata - historia i tradycja


Od dzisiaj aż do wigilii w Meksyku każdego dnia rozbijane będą miliony piniat. To dlatego, że Boże Narodzenie świętować zaczyna się tutaj o wiele wcześniej niż w Polsce, bo już 16 grudnia. 9 tradycyjnych spotkań zwanych posadas ma symbolizować 9 miesięcy ciąży Maryi podczas jej wędrówki z Józefem do Betlejem. Każda z imprez odbywa się w innym mieszkaniu, a o tym, że będziesz jutrzejszym gospodarzem dowiesz się najwcześniej dzisiaj wieczorem.

Powszechnie uważa się, że tradycja rozbijania piniaty pochodzi z Chin. Stamtąd do Europy miał przywieźć ją Marco Polo, a piniatą (pigniata) mieli nazwać ją Włosi. Wraz z Hiszpanami dotarła zaś ona ze "Starego Świata" do "Nowego". Niektórzy badacze twierdzą, że rozbijanie piniaty jest prekolumbijskim zwyczajem mezoamerykańskim (albo w jakimś stopniu go przypominającym). Zwyczaj miałby być związany z uroczystościami miesiąca boga Huitzilopochtli, przypadający mniej więcej właśnie na grudzień. Bóg ten był bóstwem opiekuńczym Meszików (Azteków) - to właśnie on, pod postacią orła, znajduje się dzisiaj na meksykańskiej fladze. Pożerając węża na opuncji dawał on święty znak swojemu ludowi, że oto przybyli do ziemi obiecanej - że to właśnie tu powinni się osiedlić, by zapewnić sobie dostatnie życie i przyszłą chwałę. 

Uroczystości ku czci Huitzilopochtli, boga wojny i słońca, były na tyle ważne, że trudno było je wyplenić hiszpańskim misjonarzom. Zmieniono je zatem w okres tzw. posadas, zaczynający się na 9 dni przed Bożym Narodzeniem i mający symbolizować 9 miesięcy ciąży Maryi oraz jej tułaczki z Józefem. Według lokalnych źródeł po raz pierwszy piniatę rozbito jako część obchodów katolickiego Bożego Narodzenia w roku 1586 roku w miejscowości Acolman niedaleko miasta Meksyk. Tam stoi pomnik mnicha rozbijającego piniatę, a sama miejscowość postanowiła być z piniat znana i stać się krajową stolicą rozbijania glinianych dzbanków ze słodyczami.

To właśnie w Acolman w dniach 18-22 grudnia odbywa się wielki Festiwal Piniaty, który ma upamiętnić, że prototyp dzisiejszej piniaty powstał właśnie tutaj. Pierwsza piniata rozumiana jako wypełniony słodyczami gliniany dzbanek ozdobiony bibułą (tu nazywa się to papier chiński*) powstała w Acolman w pamiętnym roku 1586 roku. Podczas pięciodniowego festiwalu można podziwiać najpiękniejsze, największe i najoryginalniejsze piniaty, jak również użyć sobie rozrywek typowych dla wszelkich lokalnych fiest w małych miasteczkach. Jak Meksyk długi i szeroki  małe miasteczka na fiestę taką zaproszą dzielnych luchadorów oraz zespoły typu banda albo jakieś inne lokalne disco polo (w Acolman w tym roku jest to Sonora Dinamita!).

 
Pomnik mnicha rozbijającego piniatę w miejscowości Acolman  (Fot. Wiki)

Jeśli wydaje Wam się, że rozbijanie piniaty to jedynie czysta zabawa, to jesteście w błędzie. Według kościoła ta swawola i hulanka ma głębokie, symboliczne i mistyczne znaczenie. Piniata, którą rozbija mnich na powyższym zdjęciu, ma najbardziej dla piniat w Meksyku typowy kształt - siedmioramiennej gwiazdy. Jak rzeką duchowni, każdy z jej czubków symbolizuje jeden z siedmiu grzechów głównych. Zawiązane oczy oznaczają ślepą wiarę w Boga, zaś kij do rozbijania piniaty to Chrystus, który za pomocą swojej siły pomaga nam unicestwić siedem grzechów głównych i zesłać na nas deszcz słodyczy... tfu! łask.

W Hiszpanii zwyczaj upamiętniający wędrówkę Maryi i Józefa nie jest praktycznie znany, za to w Meksyku ma się świetnie. Tradycja urządzania posadas jest tutaj nierozerwalnie związana ze świętami Bożego Narodzenia oraz z rozbijaniem piniaty właśnie. Pierwsze imprezy odbywają się tradycyjnie 16 grudnia. Gwoździem programu jest najczęściej rozbicie piniaty właśnie. Ten, który będzie dzierżył kij najmocniej i uda mu się sztuka rozbicia glinianego dzbana, zostanie w specjalny sposób uhonorowany. Osoba, która rozbije piniatę, zorganizuję kolejną imprezę nazajutrz. I tak w kółko - aż do świąt Bożego Narodzenia, przez 9 kolejnych dni.

Dowiedz się więcej: Las Posadas - dlaczego nie mamy ich w Polsce?

Piniaty można dostać w przeróżnych kształtach. 


Piniaty są przede wszystkim radochą dla dzieciaków, więc dominują motywy z bajek, pokroju Batmanów, Sponczbobów i innych Angry Birdsów. Można się nieźle na tych piniatach wyuczyć, co jest teraz na dziecięcym topie.

W tym sezonie królują Minionki, jakiś totalny szał.

Aktualizacja 2020:

Dla mieszkańców Meksyku piniata to przede wszystkim dobra zabawa. Podczas śpiewania tradycyjnej piosenki, często z zawiązanymi oczami, rozbija się gliniane dzbanki ozdobione w najbardziej fantazyjne motywy. Motywy, które zawsze są bardzo na czasie! Co roku pojawiają się piniaty w kształcie postaci z najnowszych kreskówek i filmów o superbohaterach. Popularna jest też suczka Frida – bohaterski pies, który pomagał szukać ludzi w gruzowiskach po trzęsieniu ziemi w 2017 r.

Są też piniaty dla dorosłych. Wśród najpopularniejszych tegorocznych motywów znajdziemy postaci z serialu Narcos, zmarłego we wrześniu 2019 roku legendarnego wokalistę José José oraz prezydenta Meksyku Andrésa Manuela Lópeza Obradora. Od kilku sezonów piniatowy król jest jednak tylko jeden. Najpopularniejszym motywem jest niezmiennie piniata przedstawiajaca Donalda Trumpa. A wielu Meksykanom nic nie poprawia humoru tak bardzo jak zdzielenie kijem znienawidzonego prezydenta USA.

W 2020 roku hitem sezonu okazała się piniata w kształcie... koronawirusa. Można też było dostać piniaty przypominające meksykańskiego ministra zdrowia.

Podczas potyczek z rozbijanek piniaty śpiewa się tę piosenkę. Zakończenie śpiewu równa się końcu czasu przeznaczonego na próbę jednej osoby:



Rozbijanie piniaty to bowiem naprawdę nie lada potyczka. Żeby rozbić ceramiczną misę, na której zbudowana jest cała papierowa ozdoba, trzeba naprawdę mocno uderzyć.

Czasem trzeba uderzyć więcej niż raz, czasem więcej niż kilka razy.

Dodatkowo, przyjęło się, że jeszcze utrudnia się tę sztukę na różne sposoby. Po pierwsze, piniatę umieszcza się na sznurku, którym można sterować, tak żeby można było nią "uciec" w przeciwnym kierunku niż ten, w którym zamachuje się rozbijający.

Po drugie, nieszczęśnikowi (o ile nie jest małym szkrabem) przewiązuję się często oczy szalikiem lub chustką.

Po trzecie, zaraz po założeniu szalika, zakręca się rozbijającego wokół własnej osi, prowadzi się go po okolicy, tak więc może się okazać, że piniaty nie będzie miał wcale w zasięgu swojego zamachu.

Po czwarte, ku największej uciesze gości, wyprowadza się nieszczęśnika w przysłowiowe pole i ustawia się go pod ścianą, drzewem albo barierkami, tak by nabrał się on, że stoi właśnie pod piniatą. Nieborak uderza więc w ścianę, myśląc, że oto rozbija piniatę i za chwilę wysypie się na niego deszcz cukierków. Sypie się zaś jedynie tynk.


Podobno najlepsze szkolenie Jedi to rozbijanie piñaty:) Rys. acidcow.com

Gdy już rozbije się piniatę, na cukierki rzucają się wszyscy. Dzieciaki często pakują je  - kto pierwszy, ten lepszy - we wcześniej przygotowane woreczki. Słodkości wkłada się też często we fragmenty rozbitej piniaty - fajnym nosidełkiem są np. poszczególne rogi gwiazdy.


Niektórzy Meksykanie jednak zapytani przeze mnie, ile tak właściwie jest tych posadas - bez zastanowienia odpowiadają, że dwanaście. Często nie widzą już związku z 9 miesiącami ciąży Maryi, a raczej łączą tę tradycję z Dniem Matki Bożej z Gwadelupy, który przypada 12 grudnia. 


Zobacz także: Maraton Lupe-Reyes. Impreza, która trwa miesiąc.