- Skąd jesteś?
- Z Polski.
- Jesteś rodaczką Jana Pawła II! A czy wiesz, że na pierwszą pielgrzymkę zagraniczną papież wybrał właśnie Meksyk?
Dialog taki odbyłam w Meksyku już co najmniej 55 razy. Z mamami koleżanek, taksówkarzami i sprzedawcami tacos. Dzisiaj 96. rocznica urodzin Jana Pawła II. Z tej okazji wspominam jego pierwszą pielgrzymkę do Meksyku i opowiadam o ciepłym miejscu, jakie polski papież zajmuje w sercach Meksykanów.
- Zaczął od Meksyku. Dlaczego od Meksyku? - zastanawia się Mirosław Ikonowicz, reporter i korespondent PAP m.in. z Hawany, Madrytu i Watykanu - To było miejsce, które symbolizowało wykluczenie, marginalizację ogromnych rzesz ludności, w kraju katolickim. Półtora miliona ludzi zebrało się na ogromnym autodromie i widziałem, że władze meksykańskie były lekko ścierpnięte, słuchając tego, co mówił papież o potrzebie pracy dla polepszenia doli najbiedniejszych. Bardzo wyraźnie wskazał na te bardzo dramatyczne kontrasty w Meksyku, w którym po raz pierwszy raz widziałem mur wysokości siedmiu metrów oddzielający zamożną dzielnicę od slumsów.
Pierwszą pielgrzymkę w swoim pontyfikacie papież-Polak odbył w dniach 25 stycznia - 1 lutego 1979 roku i oprócz Meksyku odwiedził także Dominikanę i Bahamy. W tym samym roku papież odwiedził jeszcze Polskę, Irlandię, Stany Zjednoczone, a także Turcję.
- Kiedy nowy papież wyruszał w swoją pierwszą podróż, wiele było niewiadomych. Liczni, także w Watykanie, odradzali papieżowi wyjazd. On jednak postanowił, że jest to jego obowiązek - wspomina kardynał Stanisław Dziwisz.
W Meksyku oprócz stolicy odwiedził jeszcze cztery miasta: Pueblę, Oaxakę, Guadalajarę i Monterrey.
- Meksyk umie tańczyć, ale umie się także modlić i przede wszystkim - krzyczeć - powiedział Jan Paweł II płynnym hiszpańskim podczas swojej pielgrzymki.
- Kiedy nowy papież wyruszał w swoją pierwszą podróż, wiele było niewiadomych. Liczni, także w Watykanie, odradzali papieżowi wyjazd. On jednak postanowił, że jest to jego obowiązek - wspomina kardynał Stanisław Dziwisz.
W Meksyku oprócz stolicy odwiedził jeszcze cztery miasta: Pueblę, Oaxakę, Guadalajarę i Monterrey.
- Meksyk umie tańczyć, ale umie się także modlić i przede wszystkim - krzyczeć - powiedział Jan Paweł II płynnym hiszpańskim podczas swojej pielgrzymki.
W Puebli otworzył III Konferencję Episkopatu Ameryki Łacińskiej, na której wypracowano stanowisko potępiające "ucisk ze strony liberalnego kapitalizmu". Jan Paweł II zwrócił uwagę na dramaty życiowe pokrzywdzonych przez społeczne nierówności, mówił także o dążeniu Kościoła do apolityczności Kościoła. Pielgrzymka do Meksyku zapoczątkowała długoletni spór papieża z teologią wyzwolenia.
Meksyk był jednym z najczęściej odwiedzanych krajów przez Jana Pawła II w trakcie jego zagranicznych pielgrzymek. Podczas swojego pontyfikatu bywał tu pięciokrotnie: w 1990, 1993, 1999 i 2002 roku. Więcej razy odwiedził jedynie Polskę (9 razy), Francję (8 razy) i Stany Zjednoczone (7 razy). Często jednak wspominał swoją pierwszą meksykańską pielgrzymkę.
- Naród meksykański, od czasu gdy dwadzieścia lat temu przyjął mnie z otwartymi ramionami i pełen nadziei, towarzyszył mi na wielu drogach, które przemierzałem. Jeszcze dziś brzmi w moich uszach pozdrowienie, którym zawsze mnie witacie: Meksyk zawsze wierny i zawsze obecny! - mówił podczas swojej wizyty w Meksyku w 1999 roku.
Wierni na trasach jego przejazdu wołali wówczas "Niech żyje Lolek!". Dzieci na ostatnie spotkanie z papieżem wypuściły w górę gołębie. Meksykanie poprosili go, by gołębie zawsze przypominały mu Meksyk. Gdy odlatywał wierni wzięli w ręce lusterka, które skierowali do słońca. Chcieli, by papież zobaczył ich miłość jeszcze z samolotu.
- Takiego przyjęcia nie doznał jeszcze nikt w dziejach Meksyku. Nie było także dotąd takiej pielgrzymki papieskiej w całych dziejach Kościoła – relacjonował z Meksyku reporter Radia Wolna Europa, Tadeusz Nowakowski
Wierni na trasach jego przejazdu wołali wówczas "Niech żyje Lolek!". Dzieci na ostatnie spotkanie z papieżem wypuściły w górę gołębie. Meksykanie poprosili go, by gołębie zawsze przypominały mu Meksyk. Gdy odlatywał wierni wzięli w ręce lusterka, które skierowali do słońca. Chcieli, by papież zobaczył ich miłość jeszcze z samolotu.
- Takiego przyjęcia nie doznał jeszcze nikt w dziejach Meksyku. Nie było także dotąd takiej pielgrzymki papieskiej w całych dziejach Kościoła – relacjonował z Meksyku reporter Radia Wolna Europa, Tadeusz Nowakowski
- Przybywam do kraju, w którego dziejach obecne są trzy rzeczywistości — niczym trzy rzeki płynące nieraz w ukryciu, ale nigdy nie wysychające — które czasem się spotykają, a kiedy indziej ujawniają swoją odmienność i wzajemną komplementarność. Nigdy jednak nie mieszają się całkowicie ze sobą. Są to: starożytna i bogata kultura ludów indiańskich, umiłowana przez Juana de Zumarragę i Vasco de Quiroga, których wiele z tych ludów nadal nazywa ojcami; chrześcijaństwo zakorzenione w duszach Meksykanów; i współczesny racjonalizm typu europejskiego, który tak wielki nacisk kładzie na niepodległość i wolność - mówił papież, kiedy przyjechał tu, by beatyfikować Juana Diego, któremu wedle legendy w 1531 roku ukazała się Matka Boska z Gwadelupy. W roku 2002 przybył tu ponownie, by go kanonizować.
Juan Diego był pierwszym świętym rdzennym mieszkańcem Ameryk w historii kościoła katolickiego. - Z wielką radością przybyłem w pielgrzymce do tej bazyliki Matki Bożej z Gwadelupy, serca kultu maryjnego Meksyku i Ameryki, aby ogłosić świętym Juana Diego Cuauhtlatoatzina, prostego i pokornego Indianina - powiedział podczas jego kanonizacji Jan Paweł II - Guadalupe naznaczyło początek ewangelizacji, której dynamika przeszła wszelkie oczekiwania. Orędzie Chrystusa, przekazane przez Jego Matkę, przenikało główne elementy kultury miejscowej, oczyszczało je i nadawało im ostateczny sens zbawczy. Tak więc Guadalupe i Juan Diego mają głębokie znaczenie dla Kościoła oraz misji i stanowią wzór ewangelizacji doskonale osadzonej w kulturze - dodał.
Kanonizacji towarzyszyły kontrowersje - ówczesny opat Bazyliki w Guadalupe Guillermo Schulenburg powiedział, że wątpi w to, że Juan Diego był postacią historyczną. Powiedział, że jest on raczej "symbolem, a nie rzeczywistością".
Kanonizacji towarzyszyły kontrowersje - ówczesny opat Bazyliki w Guadalupe Guillermo Schulenburg powiedział, że wątpi w to, że Juan Diego był postacią historyczną. Powiedział, że jest on raczej "symbolem, a nie rzeczywistością".
Jan Paweł II, który był wielkim propagatorem kultu maryjnego, szczególnym uczuciem darzył Matkę Boską z Gwadelupy. Jej sanktuarium odwiedził podczas swoich pielgrzymek cztery razy. Wielokrotnie podkreślał, jak ważną rolę odegrała ona dla historii i rozwoju katolicyzmu w Meksyku. W 1999 roku dzień 12 grudnia, na pamiątkę ostatniego ukazania się Maryi Juanowi Diego, Jan Paweł II ogłosił świętem liturgicznym dla całego kontynentu. Bazylika Matki Boskiej z Gwadelupy jest najczęściej odwiedzanym sanktuarium na świecie. Co roku przyjeżdża tam, wedle różnych szacunków, 14-20 milionów pielgrzymów z całego świata. Polska turystyka zorganizowana do Meksyku to w dużej mierze turystyka pielgrzymkowa. W Polsce znajdują się 33 kopie meksykańskiego obrazu Znajdziemy je m.in. w Gdańsku, Toruniu Chojnach, Białymstoku i w Zakopanem.
Więcej: Najważniejsza osoba w Meksyku - Matka Boska z Gwadelupy
Jedno z popularnych w Meksyku przedstawień Jana Pawła II i Matki Boskiej z Gwadelupy.
Papież i reklama Coca-Coli. Fot. www.lafamiliacristiana.com.mx
Fot. Aero Mexico
- Meksyk to jest niezwykła żywiołowość ludzi i uwielbienie, absolutny kult papieża, podobnie jak w Polsce - mówi dziennikarz Mikołaj Lizut - Ta atmosfera była bardzo zbieżna z polskim entuzjazmem, ale zupełnie inna cywilizacyjnie. Papież do tej pory jest tam w każdej taksówce obok Virgen de Guadalupe. Pamiętam z sanktuarium Virgen de Guadalupe stały tekturowe plansze z Janem Pawłem II i fotograf, można sobie było sobie zrobić zdjęcie z papieżem.
Moja pierwsza podróż do Meksyku, w sierpniu 2011 roku, zbiegła się w przedziwny sposób z podróżą relikwii Jana Pawła II. Była to kropla krwi, pobrana od papieża na krótko przed jego śmiercią. Watykan wszedł w posiadanie czterech kapsuł zawierających krew papieża - dwie pozostały w rzymskim szpitalu, gdzie zmarł, jedna została zatrzymana w Watykanie, a czwarta z nich wyjechała do Polski - do diecezji papieża w Krakowie. Meksykanie poprosili Watykan o wypożyczenie relikwii, by mogli się przy niej pomodlić o zakończenie wojny narkotykowej i rozlewu krwi w Meksyku. Zupełnie przypadkiem podróżowałam szlakiem kropelki krwi Jana Pawła II i obserwowałam ludzi, którzy stoją w kolejkach przed wejściem do kościoła po trzy-cztery godziny, tylko po to, by oddać hołd Janowi Pawłowi II. Wtedy, patrząc na te kolejki i na modlących się ludzi, zrozumiałam, jak wielka jest miłość Meksykanów do papieża-Polaka.
- Gdy nas odwiedzał to było jak dotknięcie nieba. Umiał dotrzeć do naszego wnętrza, naszych serc, dlatego mówimy o nim Papież Meksykanin. Dlatego stał się naszym bratem. Odczuwam w stosunku do Jana Pawła II niewysłowioną miłość. Dla mnie był prawdziwym świętym - opowiada Sylwii Mróz w wywiadzie dla Polskiego Radia pewien Meksykanin.
- Jan Paweł wyróżniał się na tle swoich poprzedników. Potrafił przekazać pokój. Miał w sobie boską moc. Niezwykły spokój i miłość. To było coś cudownego – dodaje Mari.
- Jan Paweł II był w stu procentach Meksykaninem - kwituje Fabi.
Figura Jana Pawła II, w krzyżu relikwia - kropla jego krwi. Fot. Keith Dannemiller
Kolejka czekająca na ujrzenie kropli krwi Jana Pawła II przed Bazyliką Matki Boskiej z Gwadelupy. W tle pomnik Jana Pawła II. Fot. Keith Dannemiller
- Meksykanie każdego Polaka traktują, jakby był promieniem odbitym od świętości Jana Pawła II - mówi biskup Wiesław Mering. Faktycznie, Juan Pablo Segundo często otwiera Polakom meksykańskie domy i meksykańskie serca. Wiedziałam o tym, zanim jeszcze trafiłam do Meksyku, więc przed pierwszą wizytą w tym kraju wyposażyłam się w sklepie z dewocjonaliami w obrazki z papieżem. Miałam je darować dobrym ludziom za okazaną mi pomoc oraz wkładać je w paszport zamiast pieniędzy przy próbach wyłudzenia ode mnie łapówki. Sytuacja druga okazała się być jedynie hipotetyczną i znacznie rozdmuchaną - o łapówkę przez te lata nikt mnie nigdy nie poprosił.
Obrazki więc pozostały jedynie dla dobrych ludzi. Dałam je panu sprzedającemu pyszne hamburgery na placyku, przy którym mieszkałam. Kiedyś zapytałam go, dlaczego jego hamburgery są takie dobre, jaki jest ten sekretny składnik. A on odparł, że Bóg. Podarowany przez nas Jan Paweł II stoi teraz na ołtarzu w kaplicy w San Juan Chamula i w małej miejscowości Oxchuc. Jeden z obrazków powędrował też do mojego znajomego projektanta mody - meksykańskiego hipstera. Po dwóch latach napisał mi na Facebooku: - Wiesz nigdy nie byłem specjalnie wierzący, ale cały czas noszę twojego papieża w portfelu. Przynosi mi szczęście. Naprawdę.
Pomnik Jana Pawła II zrobiony z kluczy ofiarowanych przez wiernych. Pomnik autorstwa artysty z Iztapalapy - Francisca Cárdenasa Martíneza. Przed katedrą przy Zocalo w Mieście Meksyk stoi od 10 lutego 2007. Jan Paweł II ma na płaszczu wizerunek Matki Boskiej z Gwadelupy na pamiątkę płaszcza Juana Diego, na którym ukazała się Maryja.
Stanowisko do robienia sobie zdjęć przed Bazyliką Gwadelupską. Jest też papież-Polak.
Pomnik upamiętniający beatyfikację i kanonizację papieża, przed Bazyliką Matki Boskiej z Gwadelupy.
Pielgrzymki Jana Pawła II do Meksyku:
Pierwsza pielgrzymka - 31 stycznia –1 lutego 1979 - Miasto Meksyk, Oaxaca de Juárez, Guadalajara, Monterrey, Puebla
Druga pielgrzymka - 6–13 maja 1990 - Miasto Meksyk, Veracruz, San Juan de los Lagos, Cuernavaca, Durango, Chihuahua, Tuxtla Gutiérrez, Villahermosa
Trzecia pielgrzymka: 11–12 sierpnia 1993 - Mérida, Izamal
Druga pielgrzymka - 6–13 maja 1990 - Miasto Meksyk, Veracruz, San Juan de los Lagos, Cuernavaca, Durango, Chihuahua, Tuxtla Gutiérrez, Villahermosa
Trzecia pielgrzymka: 11–12 sierpnia 1993 - Mérida, Izamal
Czwarta pielgrzymka: 22–26 stycznia 1999 - Miasto Meksyk
Piąta pielgrzymka: 30 lipca –2 sierpnia 2002 - Miasto Meksyk
Piąta pielgrzymka: 30 lipca –2 sierpnia 2002 - Miasto Meksyk